Właśnie okazało się, że zmarła 15-latka, która kilka dni temu, w okolicach Elbląga, podczas kuligu na jakichś workach ciągniętych za samochodem - wpadła na przydrożne drzewo.
Głupota ludzka przeraża coraz bardziej, a fakt, że podobno samochodem kierował... ojciec dziewczynki – poza tym, iż dopełnia ogromu tragedii, świadczy o bezmyślności i nieodpowiedzialności ludzi dorosłych, wydawałoby się odpowiedzialnych nie tylko za swoje dzieci, ale przede wszystkim za siebie.
To jest niewyobrażalny dramat rodziny, ale przemilczanie tego, ze względu na drażliwość sytuacji, spowoduje jak zwykle, że szybko o tym się zapomina, bo unikamy tematu.
A sprawa jest niezwykle poważna.
Bydło w tym kraju czuje się coraz bardziej ważne i bezkarne, bo suwerenna władza wmawia im, że są coś warci i jako główni jej wyborcy, liczący w zamian na rolę przydatnego, nagradzanego pasożyta – niezwykle istotni dla reżimu.
Bezczelne wyciąganie brudnych łapsk po darmową kasę, którą przeznaczają wyłącznie na alkoholowe libacje sprawią, że uważają, iż wszystko im się należy, a oni żyją tylko po to, by tkwić w pijackim amoku na koszt wszystkich innych dookoła.
W ramach ratowania kółtury (to od kół traktorów chyba), suwerenna władza postanowiła nagrodzić najwierniejszych bojowników (disco) polowych.
Ja też mam disco... patię, czy tam jakąś inną patologię, ale nie wiem dokładnie, bo mój lekarz rodzinny choruje i diagnozy stawia teraz jakiś gość z Człuchowa.
Od dawna wiem, że Zespół Disco Polo to jest niezwykle poważna, groźna i niemal nieuleczalna jednostka chorobowa, zżerająca mózg i niszcząca słuch.
Właśnie odkryłem, że również mam zespół disco polo, nazywa się Nierząd, gramy na dudach.
Wczoraj, jak już tradycyjnie od kilku lat tego dnia w roku, przez nasze miasto przewaliła się gigantyczna demonstracja w zasadzie jednopłciowych (męskich – ale nie mylić z mężnych), sfrustrowanych seksoholików.
Rozmaite relacje z przebiegu tej „imprezy" świadczą o tym, że w większości niezaspokojeni seksualnie goście, latali po ulicach i krzyczeli o pier....niu, je..niu, piep...niu, o różnych członkach oraz emocjonalnych obietnicach gdzie i komu je wsadzą itp.